Jasne, kotletów z kaszy takiej czy śmakiej było już milion, ale to jest nowa kaszowa jakość.
Obiad dla 4 średnio głodnych osób:
-2 torebki kaszy jaglanej
-2 nieduże marchewki
-2 cukinie ze skórką, bez pestek
-pół cebuli posiekanej w bardzo drobną kostkę
-2 ząbki czosnku drobno posiekane
-2 szklanki bulionu warzywnego (dla leniwców z kostki rosołowej)
-2 jajka
-bułka tarta
-przyprawy: CZUBRYCA (koniecznie!), sól, pieprz, słodka papryka i ok 8 zgniecionych kulek marynowanego pieprzu
Cukinię zetrzeć na dużych oczkach, odcinąć nadmiar wody. Na patelni delikatnie zrumienić cebulę, dorzucić czosnek, po chwili cukinię. Smażyć razem ok 3-5 minut, wtedy cukinia nie robi takiego dziwnego na zębach, ale można smażenie cukinii pominąć.
Marchewkę zetrzeć na dużych oczkach. Do garnka wrzucić kaszę, marchew, zalać bulionem, gotować aż wchłonie się woda. W międzyczasie myć patelnię :).
Cukinię i zawartość garnka przełożyć do miski, doprawić tak, żeby smakowało, zostawić do ostygnięcia (może być trochę ciepłe, tylko żeby jajko się nie ścięło). Dorzucić jajka, wymieszać.
I teraz najtrudniejszy krok: powoli dodawać bułkę tartą tak, żeby konsystencja była właściwa. Nie za dużo, bo będą twarde, nie za mało, bo się będą rozwalać. Ja po prostu smażę po jednym kotlecie i sprawdzam czy to już. Na tę ilość to ok 4 łyżki, ale może być różnie w zależności od wilgotności cukinii.
Na umytej patelni porządnie rozgrzać olej. Formować nie za duże kotlety i smażyć na złocisty kolor.
OMNOMNOMNOM.
W wersji bezglutenowej bułkę tartą można zastąpić drobno pokruszonymi płatkami kukurydzianymi.
Można też dodać pestek dyni, pasują.
No comments:
Post a Comment